Warszawa
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Gabriel, Narcyz Rejmer

Go down

Gabriel, Narcyz Rejmer Empty Gabriel, Narcyz Rejmer

Pisanie by Gabriel Rejmer Pon Lis 23 2009, 01:58

1. Imię: Gabriel, Narcyz;
2. Nazwisko: Rejmer;
3. Data urodzenia: siedemnasty marca tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dwa;

4. Opis charakteru: Nie, Gabryś nie jest zły. Co nie zmienia faktu, że dobrym też go nazwać nie można. Inteligentnym owszem, może aż nadto. Zazwyczaj jednak wystarcza mu siła i przebiegłość.
Jest leniwy. To taki ogólnik. Bo mówiąc ściślej, to ogranicza się to do czynności potrzebnych do wypracowania idealnego wyglądu.
Co do pozytywów, to pewnie należy je nieco rozwinąć. Jest pewnym siebie i energicznym chłopakiem z poczuciem humoru. Czasem jednak nie zna umiaru i popada w przesadę.
Wesoły i optymistyczny podrywacz, który nie może przejść obojętnie wobec kobiecego piękna. Gdy mija krótką spódniczkę, zsuwa okulary przeciwsłoneczne na czubek nosa i spogląda na nią cmokając z uznaniem – typowy samiec.
Marzenia? Ma. Jak każdy. I nie wmówisz mu, że ty ich nie masz. Z całą pewnością myślisz o jakiejś ciepłej posadce, wakacjach w jakimś cudownym miejscu, czy też potężnej chałupie, ewentualnie o sławie i górze kasy. To też są marzenia. Dla niego priorytetem jest znalezienie świętego spokoju.
Pali i pije, choć stara się nie przesadzać. Nie zawsze mu to wychodzi… A pije dużo, choć głowę ma… dość słabą. Taka przykra prawda. Dlatego nie warto zabierać go na żadne imprezy, bo po prostu wymięka po kilku kieliszkach wódki. Ale zazwyczaj i tak nikt się tym nie przejmuje – w końcu może być zabawnie, kiedy jeden z kumpli się upije. A że potem będzie go trzeba zanieść do domu…
Nie gada zbyt wiele. Woli słuchać, a słuchaczem jest uważnym – to trzeba mu przyznać. Odzywa się dopiero wtedy, gdy nie ma już innego wyjścia.
Posiada także dosyć duże pokłady odwagi, którymi jednak nie zwykł chwalić się na prawo i lewo. Zazwyczaj wykorzystuje je w momencie, gdy jest to konieczne. Nie zwykł wysilać się bez potrzeby. Robi to, kiedy widzi w tym jakiś wyraźny cel. A cel ten zazwyczaj osiąga. Prędzej, czy później…
Z całą pewnością nie jest typem „grzecznego chłopca”, który siedzi cicho i spogląda w około nieśmiało. Jeśli jest do roboty coś ciekawszego niż siedzenie na lekcjach natychmiast odżywa i przystaje na propozycję wybierając wagary.
Kiedy znajduje się w towarzystwie (a zdarza się to często, bo nie zwykł siedzieć sam na sam ze sobą) okazuje się, że potrafi opowiadać dobre dowcipy i prawić naprawdę oryginalne komplementy, dzięki czemu zyskuje sobie zaufanie i sympatię ludzi. A potem to wykorzystuje, podły drań…
Uwielbia wszystko, co może się wiązać z nowym przeżyciem, czymś niespodziewanym, bądź nietypowym, o czym można będzie porozmawiać z ciekawymi znajomymi. Przyjaciół raczej nie ma, bo nie zwykł przywiązywać się do ludzi – zbyt łatwo można się na nich zawieść…
Umie rysować i malować. I jest w tym naprawdę dobry! Ale interesuje go właściwie wyłącznie graffiti.
Uwielbia być w centrum uwagi. Zapewne dlatego wstąpił do szkolnej reprezentacji koszykarskiej i jest obecnie najpopularniejszym chłopakiem w szkole.

5. Opis wyglądu: Jest naprawdę przystojnym i pociągającym chłopakiem, którego chciałaby zdobyć każda dziewczyna. Co oczywiście podkreśla na każdym kroku.
Przede wszystkim jest wysoki i dobrze zbudowany, jak na koszykarza przystało. Opalony, umięśniony, z kilkoma słodkimi piegami na nosie i wydatnymi ustami, które zazwyczaj układając się w zawadiacki uśmieszek. Potrafi doprowadzić dziewczęta do białej gorączki jednym spojrzeniem szarych oczu.
Posiada przydługie, kręcone blond włosy, które zawsze układają się tak, jak same chcą. Gdy był młodszy bardzo wiele czasu poświęcał ułożeniu ich w idealną fryzurę, jednakże z wiekiem doszedł do wniosku, że artystyczny nieład jest o wiele lepszy – po pierwsze: nie wymaga od niego ani trochę pracy, po drugie: nadaje mu wygląd ślicznego łobuza – a dziewczyny lubią przecież niegrzecznych chłopców, a po trzecie: nie musi martwić się fryzurą w czasie, ani po treningu.
Zawsze jest uśmiechnięty, a uśmiech ten odbija się także w jego spojrzeniu, dzięki czemu cała twarz sprawia wrażenie jasnej i ciepłej – bije od niej przyjemny blask.
Ubiera się zwyczajnie, młodzieżowo i na luzie. Dżinsy, koszula, zapięta od połowy piersi tak, iż widać spod niej jego umięśnioną klatę. Nosi wygodne obuwie sportowe i właściwie nigdy nie rozstaje się ze swoimi okularami przeciwsłonecznymi. Nie stać go na ciuchy z najdroższych sklepów, ale ma wystarczająco duża kasy, by móc ubierać się modnie. Zresztą – potrafi stworzyć coś z niczego, dzięki czemu nawet ciuchy z lumpeksów odżywają i wyglądają jak te od Armaniego, czy Versace. Poza tym – nosi się z dumą i klasą, dzięki czemu wygląda nieraz jak gwiazdor filmowy.
Ma przebite oboje uszu i niemal zawsze nosi w nich kolorowe kolczyki. Najbardziej lubi te, w kształcie króliczków playboya.

6. Zawód:

7. Rodzina: Posiada matkę, ojca, siostrę i rudego kocura.
♦ Matka – Katarzyna – jest pogodną kobietą, pochodzącą z dobrego domu. Wychowaną w poszanowaniu dla tradycji, posiadającą nienaganne maniery i… kiepską pracę w bibliotece.
♦ Ojciec – Tomasz – jest nieco leniwym facetem, lubiącym piwo i nocne kluby, w których może obejrzeć w spokoju mecz. Często zabiera syna na piwo i przymyka oko na jego złe nawyki. Jest nauczycielem historii w liceum ogólnokształcącym w Śródmieściu, do którego Gabriel, rzecz jasna, nie uczęszcza.
♦ Siostra – Angelika – jest bliźniaczą siostrą Gabrysia. A zarazem najlepszą przyjaciółką chłopaka, wierną powiernicą jego sekretów i jedyną, która może wypłakać się w jego ramię. Wspierają się wzajemnie, kłócą i kochają niczym stare, dobre małżeństwo. Chodzi do tego samego liceum, co Narcyz (podobnie było z podstawówką i gimnazjum).
♦ Kot – Dżejkob – jest wariatem. Jego matka była rasową Angorą, a ojciec poczciwym dachowcem. Posiada intensywnie rudą, długą i gęstą sierść, oraz szmaragdowe oczy. I jest okropnie złośliwy…

8. Historia: Urodził się w Warszawie i wychował w Warszawie. Nadal tu żyje i póki co nigdzie się stąd nie wybiera.
Zawsze był ślicznym, lubianym dzieckiem, które podziwiały starszawe kobiety i w którym podkochiwały się wszystkie dziewczyny z osiedla. A on doskonale potrafił to wykorzystać. Od najmłodszych lat był w centrum uwagi i pozostało mu to do dziś – nie jest w stanie żyć bez tego. Stąd szkolna reprezentacja i masa kumpli, gromadzących się wokół niego.
W podstawówce malował po murach. Z początku nie była to sztuka wysokich lotów, jednakże po pierwszej wpadce wiele się zmieniło. Groziła mu wysoka grzywna i niemiły wpis w kartotece, ale dogadał się z dyrektorem szkoły. Od tej pory stał się „nadwornym malarzem” swojej budy. Wszystkie mury ozdobił własnoręcznie (we współpracy z najbliższymi kumplami), dzięki czemu szkoła otrzymała za darmo odlotowy wygląd i przeżyła swoją drugą młodość.
Pamiątki po jego bytności wciąż można oglądać na murach podstawówki numer pięćdziesiąt i gimnazjum sportowego numer pięćdziesiąt siedem, do którego uczęszczał w późniejszych latach.
Prócz graffiti zaczął poważnie interesować się koszykówką. Zawsze był niezły, ale nigdy nie podejrzewał, że może mu to sprawiać równie dużą przyjemność, co malowanie. Kiedy wreszcie to zrozumiał właśnie zaczynał klasę pierwszą gimnazjum i już był szkolną gwiazdą. Zajęcie się sportem dodało mu jeszcze więcej uroku. W podstawówce nosił się schludnie – włosy zaczesane idealnie, ułożone na żelu – żaden kosmyk nie mógł odstawać. W gimnazjum nieco odstąpił od swojego dawnego stylu, choć wciąż lubiła koszule w kratkę lub hawajskie motywy.
Odejście z gimnazjum było dla niego niemal traumatycznym przeżyciem. Podążał w nieznane – z czystą kartą, bez swojej świty, sukcesów, graffiti na szkolnych murach i plakietki najprzystojniejszego i najfajniejszego chłopaka w szkole.
Pierwsze trzy miesiące minęły szybko i bez echa. Właściwie już nie pamięta jak to dokładnie było. Przyszedł na rozpoczęcie roku, usiadł w trzeciej ławce pod oknem i uważnie obserwował wszystkich wchodzących – wiele osób znało się z podstawówki lub osiedla, ale udało mu się zauważyć jednego chłopca, który przyszedł sam i sam też usiadł w ostatniej ławce pod ścianą. Właśnie w tamtej chwili uznał, że mogą znaleźć wspólny język.
Następnego dnia zjawił się w szkole dużo przed czasem. Tajemniczy chłopak zrobił dokładnie tak samo. Gabriel nigdy nie miał problemów z zawieraniem nowych znajomości, więc zwyczajnie podszedł do niego i tak dowiedział się, że przystojny brunet ma na imię Grzegorz i także gra w kosza.
Już na pierwszej lekcji wf-u padło pytanie o sukcesy sportowe. Obaj chłopcy mieli się czym pochwalić, dlatego też nauczyciel zaprosił ich na trening. Jako, że dawny skład drużyny odszedł w niepamięć, ze względu na to, że tworzyli go w większości chłopcy z trzecich klas, wraz z Grześkiem natychmiast zostali przyjęci do drużyny. I tak zaczął się najwspanialszy okres w jego życiu.
Obecnie jest w drugiej klasie liceum, uczy się dobrze, jest kapitanem szkolnej drużyny koszykówki, niemal co tydzień zmienia dziewczynę i wszyscy wiedzą, jak się nazywa. Dużo imprezuje, wraz z reprezentacją zdobywa wiele medali dla swej szkoły i czuje się doskonale w roli najpopularniejszego chłopaka.

9. Kierunek studiów: -
10. Dzielnica: Praga płn. (niewielkie mieszkanie rodziców w jednym z bloków na osiedlu);
11. Status: przeciętny.


Ostatnio zmieniony przez Gabriel Rejmer dnia Wto Lis 24 2009, 21:34, w całości zmieniany 1 raz
Gabriel Rejmer
Gabriel Rejmer

Liczba postów : 2
Dołaczył : 23/11/2009
Wiek : 32
Skąd : Warszawa

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach